Plener ślubny w Tatrach – Dolina Chochołowska
Czyli warto jest wstać przed wschodem słońca : )
Plener ślubny w Tatrach większości z Was pewnie kojarzy się ze wspinaczką na tatrzańskie szczyty lub ewentualnie z wyjazdem kolejką na Kasprowy Wierch. Oczywiście wcale nie musi to wyglądać zawsze w ten sam sposób. W tym wpisie pokażę Wam zdjęcia Patrycji i Pawła, których zabrałem do Doliny Chochołowskiej o dosyć drastycznej porze dnia, w której większość normalnych ludzi jeszcze smacznie śpi. Ale my nie jesteśmy do końca normalni 🙂
Sesja ślubna
Patrycję i Pawła możecie znać ze zdjęć, które publikowałem już na tej stronie. Miałem przyjemność fotografować ich ślub i przyjęcie weselne, które odbyło się w przecudownej restauracji Ziębówka. Znalazła się ona w zestawieniu sal weselnych na Podhalu, które przygotowałem – Sale weselne na Podhalu.
Sesja ślubna jaką chciałbym Wam dzisiaj pokazać nie jest najzwyklejsza. Po pierwsze Patrycja i Paweł przełamali pewien konwenans, który jest przyjęty przez pary młode, które zamawiają sesję ślubną w Tatrach i nie tylko. Nie ubrali oni bowiem swoich ślubnych strojów, a wystąpili mniej oficjalnie. I super! Pozwoliło im to na trochę więcej luzu. Idealnie zgrało się to ze scenerią podczas zdjęć jaką ugościła nas Dolina Chochołowska.
Dolina Chochołowska
Dolina Chochołowska jest jedną z ładniejszych i na pewno jedną z najłatwiej dostępnych dolin w Tatrach. Na pewno słyszeliście o corocznym wiosennym najeździe turystów na Siwą Polanę, która swoją nazwę zawdzięcza połaciom krokusów, które pojawiają się tam na początku wiosny. Nie do końca popieram formę podziwiania przyrody, którą prezentują niektórzy turyści, którzy przy okazji zwiedzania niszczą to niezwykłe dobro tatrzańskiej natury jakim są właśnie krokusy. Sesję ślubne w Dolinie Chochołowskiej zazwyczaj wykonują tuz po wschodzie słońca gdy jeszcze nie ma na szlaku prowadzącym przez jej środek wielu wędrowców. Sprawia to, że mogę wtedy pozwolić sobie na większą swobodę przy wykonywaniu zdjęć.
Dolina Chochołowska kiedy oświetlona jest przez pierwsze promyki słońca, które pojawiają się tutaj kilkanaście minut po wschodzie, ze względu na otaczające ja góry, prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie. Bardzo częstym zjawiskiem tutaj jest lekka mgiełka, którą możecie zobaczyć na niektórych zdjęciach wykonanych podczas kilkunastu pierwszych minut sesji z Patrycją i Pawłem. Dodaje ona pewnego rodzaju mistyczności i bardzo „zmiękcza” fotografie nadając jej wyjątkowy klimat.
Wschód Słońca
Wielokrotnie rozpisywałem się o zaletach fotografowania pleneru ślubnego podczas wschodu czy zachodu słońca. Zobaczcie sami na zdjęciach jak wygląda Dolina Chochołowska, w której dopiero budzi się dzień. Niesamowite jest to jak pora dnia i wysokość słońca nad horyzontem może wpłynąć na to jaki klimat zbuduję fotografując parę młodą. Wyobraźcie sobie teraz, że z Patrycją i Pawłem wybraliśmy się na plener tuż przed południem. Zapewne w tle zdjęć byłoby mnóstwo ludzi, którzy mają przecież prawo spacerować po szlaku. Ale przede wszystkim słońce było by bardzo wysoko. Nie rozświetliło by gór i hali w sposób jaki stało się to tuż po wschodzie słońca. Kolejnym powodem dla którego warto fotografować w wschodzie są kolory, które są praktycznie niemożliwe do uzyskania w pełnym, południowym słońcu.
Zawsze powtarzam moim parom, że trawa ma najładniejszy kolor o wschodzie lub zachodzie słońca. przypomina mi ona wtedy kolor trawy którą widziałem w szkockich górach. A robił on na mnie wrażenie za każdym razem jak go obserwowałem : )
Być może dziwicie się czemu potrafię się tak bardzo fascynować kolorem trawy, ale tak już mam 🙂
Napisałem ostatnio też dosyć obszerny wpis o salach weselnych na Podhalu. Oczywiście ten piękny region Polski nie jest jedynym miejscem, w którym fotografuję, ale dla tych co planują organizację wesela właśnie tutaj, wpis powinien być bardzo pomocny.